Dostałam od życia dzień wolny. Wszystkie ważne terminy odhaczone, prace zaliczone, wyjazdy spełnione. Nagły brak małych celów sprawia, że wpadam w panikę. Próbuiję zapchać czas czymkolwiek konstruktywnych, by nie mieć czasu choć przez chwile pomyśleć. Spałam drugą noc z rzędu, jak dziecko. Drugą noc od średnio dwóch tygodnii. Przyjemnie. Poryta ambicja sprawia, że szukam czegoś w czym jestem dobra. Szukam ukrytych albo zaniedbanych talentów i ... nie znajduję nic. Damn it! Na próżno! Idą Święta, to zalatuje abstrakcją.. Sylwester? Nie pytaj. O nic nie pytaj. Jest stabilnie. Bo to bardzo ładne słowo jest. S t a b i l n i e .
Stabilnie sobie trwam spisując na pustej kartce abstrakcyjne marzenia.
Listopad.
Inni zdjęcia: Thursday quenKapcie pamietnikpotworaModlitwa jozefwielkiDaisy tezawszezle:) dorcia2700... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24