Dźwięki od Alexandra Desplata
https://www.youtube.com/watch?v=KhOP5VnFWas
Kiedy wśród runa leśnego i runa owczego słychać mruczanki, nadchodzi przypływ. Czas na Ocean Niespokojny.
Nie wiem, czy ja to te oczy, włosy czy dłonie... Czy ja to serce, które pompuje błękitną krew do skroni? Może jestem błękitnym płynem w żyłach tego ciała. Czerwienieję ze wstydu przy skaleczeniu. Czy ja to tylko małe blade światełko zamknięte w tym wszystkim jak w pudełku cieplejszym niż śnieg? O świcie otwieram niebieskie oko, splatam włosy i szaropudełkową dłonią szykuję mikstrurę na dobry czas. Serce tłucze się w skroniach, wołając "jest tu kto?".
Codziennie rano piję szklankę wody z miodem. Na pamiątkę czegoś niemożliwego. Na czary. Mógłbym napisać o tym opowieść.
Codziennie zjadam dwa orzechy brazylijskie z kilkoma drobinkami rodzynek, kokosa, banana, by mieć selen i sen. Mógłbym napisać o tym opowieść.
Obejrzałem film o życiu i o pisaniu książki o życiu. Notatnik na zdjęciu ma kolor czerwony. To ważny detal.
Czuję w sobie granicę. Tak wyraźną i ostrą, że tnie jak miecz. Rozdziela napierające na siebie wyśnione złotawe marzenia o niezwykłym życiu od bezkresnego smutku i przejęcia tym, co stracone. To jakby napisać na kartce swój świat! Na pierwszej stronie o bursztynowych, miodowych szeptach obiecanych; o policzku nagrzanym przez słońce do zdrowego jabłkowego zarumienienia. Na drugiej - o sinym strachu i granatowym żalu spowitych mgłą i liczeniem do dziesięciu, do stu, do nieskończoności; o dłoni, która marznie i szorstkowieje. A miedzy tymi stronami jest brzeg kartki, ostra krawędź papieru, która potrafi sczerwienić błękity i notatniki.
Mogę być Twoim aloesem
~Czarodziej
I tylko jak motyl, jak ćma spijam miód z Twoich palców, licząc na to, że doda mi tyle sił, by na Oceanie Niespokojnym przetrwać kolejny dzień, kolejną noc.
Nie wiem, gdzie jestem. O świcie otwieram niebieskie oko. Nadeszła wiosna i spadł śnieg. Dotknąłem go. Nadal jestem cieplejszy niż on.
.