Zdjęcie tego pana można podziwiać na polibudzie:)
Ogier śląski Liban w obiektywie Katarzyny Sucheckiej-Stankowiak
W tym roku po raz pierwszy od wielu lat postanowiłam, że Cavaliadę spędzę w gronie przyjaciół, a nie w pracy.
Chociaż ofert kilka było, to nie żałuję, bo wreszcie był czas na kupowanie prezentów, rozmowy z dawno niewidzianymi znajomymi no i przede wszystkim na oglądanie koni w różnym wydaniu. Dziękuję wam wszystkim za spotkanie i miło spędzony czas :)
Opowiem Wam jedną historię prosto z Cavaliady z aukcji.
Siedzę sobie i oglądam prezentację skokową koni na sprzedaż. Konie z osiągnięciami, już postartach w MPMK lub innych zawodach. Większośc wydaje się miła w prowadzeniu. No i na parkur wjeżdża on, 4 letni ogierek wlkp, ładnie skaczący, ale widać, że cięższy w prowadzeniu, trochę walczący przed i po przeszkodzie. Prezentacja kończy się, przemieszczam się na rozprężalnie, a przede mną dziewczyneczka z mamą.
- Tylko ja cię proszę, nie znasz konia,więc uważaj.- mówi mama.
Spogladam na ubiór. Zdecydowanie jeździecki, chyba chcą się pozbyć dziecka.
Pan Jacek prawdopodobnie doszedł do podobnych wniosków i przeprowadził z rodzicami poważną dyskusję na temat surowego konia i zielonego dziecka, ale w końcu po wielu namowach wsadził dziewczynkę. Koń lekko zdziwiony, bardzo starał się słuchać i finalnie był grzeczny, dziewczynka nie spadła, co wprowadziło jej rodzinę w jeszcze większą euforię i zachwyt. Nagrali sobie pamiątkowe filmy. Czy dozakupu doszło, tego nie wiem, ale bardzo cieszę się, że istniejąjeszcze uczciwi sprzedawcy, którzy nie chcąsprzedać konia za wszelką cenę ;)