była możliwość, został bałagan
przymknięte oczy, na coś co nigdy nie zaistnieje
niewielki ból czegoś, co nie nadeszło
honor, który na nic już nie pozwoli
niebo może płakać deszczem, ale będzie już za późno
była, wyjedzie, zostanie coś co narodziło się zbyt późno,
a zbyt szybko powstało i narobiło szkód z niewiedzy
nie we mnie lecz w otoczeniu, moja nadzieja na ciepło, to nie jej chwila
inne ramiona tego bałaganu rozpostarte na mnie, nie chcę ucieknę już niedługo w tym bedę musiała trwać.