Czternaście lat temu,
w krośnieńskim szpitalu na świat przyszła niesforna para bliźniaków,
która już na pierwszy rzut oka różniła się od pozostałych dzieci na porodówce.
Mama postanowiła nadać im dość pospolite, piękne na swój sposób imiona: Anna i Wojciech.
Jak inni, mieli parę rąk i parę nóg, w sumie dwadzieścia palców, oczy, nos, usta, no i uszy. :)
Już zawsze będzie coś, odróżniającego ich od reszty rówieśników.
Życzę im wszystkiego najlepszego.
Uśmiechu, radości, szczęścia, prawdziwych Przyjaciół i miłości.
Sprawmy, aby kolejne lata w ich życiu były równie, a nawet bardziej szczęśliwe niż te, które już za nimi.
STO LAT!