przyjdź w końcu tu, chociaż iluzja i świat to synonim,
przeżyjmy więc go tak, żeby nie powiedzieć "nic mi po nim",
nie wątpię w to że każde z nas w końcu się zapomni,
albo pętla się zakończy, a my zostaniemy wolni.
przyjdź w końcu tu, chociaż iluzja i świat to synonim,
przeżyjmy więc go tak, żeby nie powiedzieć "nic mi po nim",
nie wątpię w to że każde z nas w końcu się zapomni,
albo pętla się zakończy, a my zostaniemy wolni.
majaczę znów przez sen, chociaż często śnie świadomie,
i potrafię zrobić tam to czego tu się boję,
odpowiedz znam, mam je, i na straży prawdy stoje.
nie chcę odchodzić niepewna ani nie chcę żyć spokojnie.
ogranicza mnie, co to jest, odpowiedzi chce,
życie wsadzone - w jeden wielki test,
kiedy przyjdzie kres...
- nie! zrozum mnie!
bedzie jeszcze szansa, nawet i dwie.
poszła bym już w kimę
ale to za chwilę
zaraz z wielkim stylem
skończę z tym,
będzie na tyle
ile było dni ile ich zabiłem
urosnę jeszczę w siłę
zanim wepchną w piach, w mogilę
nie zapije się - nie bedzie bóg promilem
ani promil bogiem...
ponad mile które przeszłam,
witam nowe - za rogiem - opowiem o najnowszej szkodzie
po drodze
o dni uwaga nadchodzę!
w myślach i upodobaniach mam zamiar, zdobywania.
prawa do swojego zdania,
który raz to już ja,
rozkminiam każdą odopwiedz dla pytań - których nie mniej zawita,
pokryta pokrywą lodową zabita deskami barykad,
dynamicznie fizycznie,
zaczynam od wstania,
ciąg tego pokolenia,
do prawdy poznania,
codziennie krytycznie,
rola rangi sprawy,
jej formaty dobitnie,
hart ducha dla odwagi,
nieustraszone serce,
potęciał, istot ducha,
niezłomność postanowień,
sam siebie tylko słucham,
zaletą zapał chęci,
wszechwładza złotym środkiem,
odwaga bez pojęci,
od dawna moim mottem.
i śmiało i śmialej,
i każde doświadczenie,
tak wiele ci daje,
skile wbijam codziennie,
wszystko nawet ciężkie,
robi mnie na lepsze,
energie biorę gorzką,
zamieniam na istotność.
chęć działań to dzisiaj dla mnie jest priorytet,
znajduję powoli i coraz lepiej widzę,
nie chcę zadawalać się więcej tym korytem,
lepiej się przygotuj bo po swoje idę.
nacisk na zakres - nie pozwalał mi,
odporność na słowa pozwoliła iść,
czyny przez które mogę tutaj być,
dziś na pierwszym planie