Mam nadzieję że osoby na tym zdjęciu się nie obrażą za to że je tutaj wstawiłam. Chodzi mi tylko o te dwa grube Kucyki xD
Psycho się wczoraj popisał. Z 10 razy stanął dęba na kowala. Musiał być robiony w kagańcu. I musiał stać w kącie, bo inaczej się kręcił. To była masakra. Pierwszy raz w życiu widziałam go w takiej akcji. Ale doszłam do wniosku że faktycznie musiał być bity przez poprzednich kowali. Bo najbardziej się rzucał i po prostu się bał kiedy pomocnik podawał kowalowi narzędzia. No cóż... Musimy jeszcze dużo popracować nad zaufaniem. Ale ten wczorajszy kowal ani razu go nie uderzył. Mimo że powiedział że to jeden z najgorszych koni jakie w życiu robił :P
Dzisiaj wsiadam. Na zrobionych kopytkach będzie brykanie ;P może spróbujemy coś skoczyć?
Aaaa... I zapomnialam powiedzieć... Od 3 dni już jest MÓJ! :D