Mój ukochany szkrab nieświadomie narobił mi dziś tyle bólu, że to nie sposób opisać.
Niewinna zabawa zakończyła się zerwaniem, a właściwie naderwaniem połowy paznokcia i trudnym do zatamowania krwotokiem.
Oraz moim zemdleniem...
Nie pamiętam, jak mnie tata wynosił na dwór.
Teraz cierpię, ale liczę, że wszystko się zagoi.
Mam ostatnio dziwny humor, nie mam ochoty na rozmowy z nikim, dziś to już w ogóle, dlatego spędzam kolejny wieczór samotnie, w łóżku, z książką. To mój tak zwany bezpieczny dół.