photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 29 LISTOPADA 2013

trolololololo

Z Pikejem i Bodziem z NNDF (chciałam dać z Reksiem ale chuj, i Jadzia i Lipa wrzucili to polec na kolejny ogień).

 

Ożesz matko boska, 'Nacjonalizm? Nie, dziękuję! Fest' uważam za zajebisty! Castet, Cymeon X, Regres, Minority i Miraho po prostu genialnie, rezta kapel też dobrze! Jako jedyna osoba z załogi nie pijąca i/lub nie ćpająca bawiłam się bardzo dobrze, mimo zmęczenia, marznięcia, popierdolonej ochrony. Do tego zajebiste vegan żarcie, same znajome ryje z całej Polski, paczydełko i w ogóle wszystko. Bodzio a'la kobieta w ciąży, napierdolona załoga, plotki plotki plotki, zachwyty kiblem kolei śląskiej z Kasią, niecne plany i w ogóle chuj chuj chuj. No ja chcę jeszcze raz, tylko żeby ochrona dotrzymywała słowa i/lub był spoko samochód i/lub było ciepło, wtedy Warzyw byłby w raju, lewackim raju <3. No i Reksio oczywiście! Pamiętajcie - Reksio pierdoli nazioli i idzie z nami! ;) 

 

Listopad uważam oficjalnie za najbardziej psychiczny miesiąc ever. Od snów, przez rozkminy aż po dziwne wydarzenia. Nie wiem czy tylko u mnie to ię tak działo, ale jeśli tak to chyba czas dać się zakuć  w biały kaftanik, bo to co się dzieje to po prostu paranoja. Przypadkowo, od czasu do czasu to nawet nie miałabym pytać. Ale kilkanaście razy w ciągu miesiąca? No bez kurwa przesady... Jebać listopad!

Popierdolone sny, Wrocław, weekend na chacie i cieżkie rozmowy, spotkanie z ojcem, pojebane sny, pojbane kłótnie, stres, stres, stres, wszystko na mojej głowie, nie pierdolnać z wysiłku, kłótnie, kłótnie, kłótnie, nienawiść, chcę, nie chcę, nie wiem co chcę, nie wiem nic, noga Rox, zebranie na Fooda, Fabrykanci, głupio, w końcu, cieszę się, bezsenna noc, burdel w głowie, burdel w pokoju, burdel w torebce, burdel na świecie, burdel burdel burdel burdeeeel, jebać wszystko, Bielsko, zjebałam, mimo wszystko było fajnie, zamkniecie się przed wszystkimi, dość wszystkiego, próba zmuszenia d motywacji, wszystko chuj, polski, zjebałam, matma, zjebałam, angielski, spoko, padam na ryj, potrzebuję wolnego, ryjące przemyślenia, co sie ze mną dzieje?, starzeję się, kłótnie, wkurw, darcie ryja, chcę spokoju, mam dość?

 

Zostaje mi chociaż Post Regiment. 

 

Kiedy będziemy wybijać im okna
Gdy zadepczemy ich ślad na ulicach
Gdy wytępimy ich sekretarki
Kiedy zawisną na szubienicach
Nie jesteśmy niewidzialni
Nie jesteśmy nieśmiertelni
Nie jesteśmy niewidzialni
Nie, my nie jesteśmy pierdolnięci
Gdy zaciągniemy ich w ciemne bramy
Gdy rozbijemy o pyski butelki
Kiedy będziemy wybijać im okna
Kiedy będziemy wybijać im okna
Wielki las
Wielki las
Nieprzeniknione nasze sny
Konary drzew
Z zachłannością będą kąsać
Nasze dni
Wielki mur
A na nim wypisane hasła twoją krwią
Czerń i biel
Opętany w te kolory musisz trwać 


Post Regiment - Wielki las