Ze wczoraj z Pogorii. Fajnie się było wybrać z Kubą, Pati i Grzelką pooglądać spadające gwiazdy.
Jak być kimś a jednocześnie pozostać sobą? Jak zachować po sobie ślad, żeby przetrwał dla ludzi ważnych, a potem dla szukających, żeby nie popełnialni Twoich błędów? Nie wiem co się ze mną dzieje, ale zmieniam się, jakiś 'duchowy przełom'. Dlaczego nie mogę wrócić jakieś 10 lat wstecz i być tym beztroskim, nie pojmującym całego syfu świata gówniarzem? Nie chcę być dorosłym, nie chcę dorastać. To jest wszystko coraz trudniejsze, poważniejsze. Boję się że się w tym wszystkim zatracę, zginę w chuj, będę pierdoloną kukłą jakich miliony na świecie, wpasowujących się w normy i schematy. Chcę pozostać kim jestem, pozwól mi być sobą...
Znowu się migasz. Zawsze sie migasz. Najpierw przyciągasz do siebie, a potem odpychasz. Nie baw się w kotka i myszkę, bo zamienimy się rolami.
Każdy ma jakieś pomysły i plany. A ja jestem w czarnej dupie, jak zawsze...
Mam problem, generalnie mam ich sporo
bo od dawna żyć spokojnie to oksymoron
w kraju gdzie rozwiązać je ciężej niż supeł
wiem, nie zmienię nic kurwa, super
zdrowie mi siada, to trochę śmieszne
jak myślę ile lat powinienem mieć przed sobą jeszcze
i chyba mam to w dupie
i nie chcę hajsu, zdrowia i tak nie kupię
i coraz częściej widzę strach stojąc przed lustrem
skaczę za marzeniami i spadam w pustkę
podobno jestem twardy jak skała
podobno, podobno taka jedna mnie kochała
nie chcę już ślepo wierzyć i ślepo ufać
uczę się jak przeżyć i co zrobić by nie upaść
nigdy nie chciałem Ci mówić o tym, że tracę nadzieję
Edzio, Skor, Piekielny, Bisz, HuczuHucz - Pozwól mi
pamiętaj co by sie nie działo jestem z Tobą :* tzrymaj się kochana