Ten uczuć, gdy od 10 dni codzinnie zajmujesz się tłumaczeniem, a w końcu kończysz i nie wiesz co ze sobą zrobić. Najlepsze uczucie to złożenie tych 260 stron do kupy i kliknięcie "wyślij".
Odrobinę olałam przez tę pracę uczelnię, ale od poniedziałku to naprawię.
Jutro głupoty nauczycielskie, a potem do Karo, mojej wybawicielki. Za to piątek jedziemy z Misiem do Patolic zobaczyć zwierzątka, a potem idziemy wznosić toasty za bioróżnorodność z moją drugą wybawicielką Anią:)
Jest dobrze, tak jak jest. Niech się nic nie zmienia, proszę.
Czy ja jutro nie powinnam dawać korków?:D
Moko;*
Inni zdjęcia: Udany poniedziałek dawste:( szarooka9325... maxima24... maxima24... maxima24Osioł Boży bluebird111409 akcentovaLove damianmafiaDrogą przez las andrzej73Hejoo patusiax395