Witam.
I po kolejnym finale WOŚP. Szczerze? Szkoda, że trwa to tylko jeden dzień [ i szkoda, że nie było cieplej ]. Wczoraj godzina 6 trzeba było wstać, zebrać się, i szykować do finału. Na wolontariat wciągnęłam TweeCiocha ;) kiedy dotarłyśmy do sztabu kręcili się już tam inni wolontariusze, no i żołnierzyki. Czekałyśmy na swoją kolej, żeby dostać puszki, identyfikatory i blankiet serduszek. Dojrzałyśmy 'naszego' żołnierzyka z zeszłorocznego finału WOŚP ale Pani Marta przydzieliła nam innego ;). Dużo śmiechu było wczoraj, i nie ma to jak trzy razy leżeć w śniegu ;p raz przez żołnierzyka Roberta ;p, następnie kiedy postanowiliśmy iść 'na skróty' do Tesco, cała trójeczka bęc z górki, no i ostatni raz sama spadłam z górki xD. O 13 udaliśmy się do sztabu na amu, jednak poszliśmy jeszcze do McDonalda na kolejne jedzenie ;]. Aczkolwiek w całym dniu był jeden moment gdzie się wkurzyłam, ale jednocześnie śmiałam się z głupoty tego człowieka. Nie będę używać tu nazwisk, ale ten koleś naprawdę przesadzał. Na początku jego odzwyki były śmieszne, ale z czasem stały się coraz badziej irytujące. Kasia cały Boży dzień [ jak i wcześniej kiedy przypominałyśmy sobie poprzedni finał ] przechrzciła Mateusza na Kamila xD aż na koniec dnia powstało nie wiadomo jakim cudem xd imię - Kamielusz xD. Także.. tego, puszki oddawaliśmy jako ostatni, nasze szczęście bo na koniec dnia same grube leciały ;p więc inni niech żałują ;p. Czekamy na kolejny finał ;)
ps. tak w ogóle obliczyłam, że przyszły rok będzie moim 5 na WOŚPie xD.
No nic, teraz się zwijam.
Ciao.
'Win ćwiczył bezbłędnie, wykonując wszystkie ciosy i uniki. Na ulicy brano go za białego wymoczka, który najsilniejszym ciosem nie obiłby dojrzałej brzoskwini. Lecz w dodżangu budził podziw i lęk. Taekwondo uznawane jest za sztukę walki. Sztukę! I to nieprzypadkowo. Win był bowiem artystą. Myron nie znał lepszego. Na zawsze zapamiętał dzień, w którym Windsor Lockwood Trzeci pierwszy raz ujawnił swój talent. Na pierwszym roku studiów grupa potężnych futbolistów, którym nie podobał się wygląd Wina, postanowiła zgolić mu jasne loki. Ciemną nocą zakradli się do pokoju - czterech, żeby przytrzymać go za ręce i nogi, a piąty z maszynką i kremem do golenia.
Krótko mówiąc, był to stracony sezon dla uniwersyteckiej drużyny futbolowej ze względu na liczne kontuzje graczy.'