Jutro musze iść tam w drugą strone by odzyskać myśli. By odzyskać samą siebie.
Musie sie pozbierać i dać sobie szanse. Miejąc nadzieje ze jutro będzie lepsze i tak żyć z tą nadzieją. Tylko to mi pozostaje.
Pustka, po prostu ja na środku niczego, pytam co ja mam zrobic? Gdzie iść? Co myśleć? W co wierzyć?
hehe nie wiem moze ja juz na szczęście nie zasługuje....
Może jestem kolejną ze straconych dusz które szwendająsie po tym świecie...
Może juz wszystko co było jest stracone i nie ma do czego wracać? No ale po co to wszystko było?!
Może po prostu próbuje cie zatrzymać jak w klatce a ty chcesz uciec na wolność?!
Może....
Ludzie mówią " nie zasługuje na ciebie, daj sobie spokój, nie jest ciebie wart...."
Nie dam rady... Nie dam! Nie potrafie! Nie!
Poczekam... Dam mu czas.... Może odnajdziemy siebie pośród miliona straconych ludzi...
Czekam na jutro. Na lepszy dzień, na cieplejszą pogode, na piękny sen, na cudowny wiatr, na twarze ludzi zaciekawionych, na ten ruch miasta, na życie.
Teraz tylko błądze.... No ale cóż.
Czas, czas i jeszcze raz czas.
Te cholerne 2 lata i bede tam gdzie on. Poczekam. Zobacze. Kocham!
Zagubiłam sie, może odnajde droge...
MOŻE!
NADZIEJA MATKĄ GŁUPICH.....
http://www.youtube.com/watch?v=tugif4JtH-Y&feature=player_embedded
+ zapraszam ;D