Friends, To Hate.. What' s Now?

Cza­sem war­to spoj­rzeć na włas­ny czu­bek no­sa, zająć się włas­ny­mi błęda­mi, włas­ny­mi spra­wami za­miast bez żad­nych pod­staw i w do­dat­ku bez skru­pułów wchodzić z bu­tami w cudzą pry­wat­ność. Żad­ne z Nas nie jest nieomylne. 

Piszemy o kimś a może czas w końcu napisać coś o sobie? Lubimy hejtować innych a jak ktoś nas zacznie obrażać to wokół nas robi się wielkie zamieszanie jakbyśmy byli pępkiem Świata a tak nie jest. Mamy przyjaciół którzy staną za nami murem i jesteśmy strzeżeni jak Obama przez ochroniarzy. Możę napiszemy coś o sobie, napiszmy jakie to nasz życie jest cudowne, jak się poprawiło od jakiegoś czasu, jak kto było kiedyś, jak się czuliśmy gdy czegoś brakowało może czas w końcu o tym napisać a nie pierdoolne hejty do osób którym się układa w Życiu. 

Dajemy wpisy dłuższe na forach społecznościowych niż mur Chiński, np. o swojej byłej przyjaciółce jaka to ona kiedyś była i jak się zmieniła i w ogóle a na koniec przyjaźnić się z wrogiem. Respekt ponad wszystko, w tym momencie było to dla mnie żałosne. Nie kieruje tego wprost do Ciebie, bo wiem że to przeczytasz ale weź pomyśl, czy to nie było zbyt dziecinne, ośmieszać kogoś na forum gdzie czyta to ponad tysiąc ludzi i jeszcze więcej dzięki rozpowszechnianiu, tak wiem, sama ją pojeżdżałam.. Hejty na asku, później na Photoblogu ale po co mi to było skoro jej nie znam. Ty ją znasz i dobrze. Ale zamiast tak upokarzać na społeczności weź obgadaj to z przyjaciółmi, prywatnie. Bo gdyby Cię ktoś tak pocisnął nie wiedziałabyś co masz powiedzieć a co dkoładnie, co ze sobą zrobić. Wiesz że ludzie mają uczucia a ty pojechałaś ją bez warunkowo bo Cię czymś zdenerwowała. 

Ludzie są w sta­nie tak szyb­ko oce­nić liczbę błędów in­nych, ale nig­dy tak szyb­ko nie wskażą swoich własnych. 

Ill show you so­mething. With the feelin­gs I can ri­de just li­ke you in this de­sig­ner clothes.

Aby od­nieść suk­ces w życiu, mu­sisz wy­magać tyl­ko od siebie og­romne­go poświęce­nia, a prze­de wszys­tkim de­ter­mi­nac­ji. Nie idź za in­ny­mi, bo każdy ma swo­je włas­ne przez­nacze­nie. Tyl­ko Ty sam możesz ok­reślić swój cel podróży. Jeśli ta podróż Ci nie wyj­dzie, to jest jeszcze dro­ga do odzys­ka­nia ce­lu, przy którym raz się pot­knęliśmy, a wielu z nas te­go nie pot­ra­fi, nie pot­ra­fi próbo­wać po­now­nie. Bądź za­dowo­lony z te­go co zdążyłeś osiągnąć, idź z uniesioną głową, a Two­je marze­nia staną się rzeczy­wis­tością.

Ps. Wpis nie ma zamiaru nikogo urazić. 

xoxo :*