Jeszcze przyszły tydzień i finito z grupami. W sumie fajnie, ale po pół roku ciężko będzie opuścić to miejsce. Miejsce, ludzi. Ale z drugiej strony wiem, że wyjdzie mi to na dobre.
Przyzwyczaiłam się do miejsca, gdzie większość ludzi jest szczera, skora do pomocy, po prostu jest. Dzięki za wszystko. Za cellulit, sprowadzenie mnie na właściwy tor, ciągłe jebanie mnie, za kilku najlepszych ludzi ever.
Weekend z Marcinem. Can't wait.
Oshte malko i rojdenq mi den. Iskam da bude c teb, zeshtoto vsichko c teb e naydobro. Obicham te!