- Tak więc zostaliście bez pociechy duchowej?
- Jest wódka.
Od razu się ryjki śmieją <3. Przeżyłam tę wspaniałą imprezę, która miała uczcić moje urodziny i na której zwaliły mi się na chatę aż 32 osoby :o. Było wspaniale, dostałam niesamowite prezenty i bawiłam się świetnie :D. Co prawda kilka sytuacji mogłoby nie wystąpić, ale z takim nagromadzeniem ludzi w jednym miejscu...
Ech, tak się cieszę, że otacza mnie tylu niesamowicie pozytywnych ludzi, na których mogę polegać w różny sposób.
Poza tym zdałam w tamtym tygodnu wszystkie kolosy! Jestę Bogię. Mogę umierać. Co tam, że przede mną jeszcze dwa tygodnie udręki.