Wczoraj były nasze urodzinki tz imprezka urodzinowa:) z poczatku zapowiadało się znakomicie pryszli znajomi i zaczeliśmy świętować urodzinki bawiliśmy się tak beztrosko juz jakiś czas gdy nagle wszystko przybrało taki obrót że do dziś nie dowierzam temu co się stało:( Najwazniejsze, że mój skarb był przy mnie i mnie nie opuścil dziękuję że jesteś wiem jest teraz ciężko cokolwiek zrobić:(( ale sądze że wyjdzie wszystko na prostą :)
niestety nie wygralem w totka także nie pomogę nikomu:(( a naprawdę wszystko wskazywalo na to ze coś ugralismy tym razem:) jeszcze raz misiaczku STO LAT! pamiętaj z ząbem czasu bedziemy wspominać te najpiekniejsze chwile dzieki takim doświadczeniom umacniamy się w naszej miłości nie chce komentować tego co zaszlo... powiem tak do puki nie zasnolem miałem nadzieję że to wielki wkręt jest i że ktos zaraz powie idzcie się bawic dalej to tylko zarty:( ale to szara rzeczywistość:( tak naprawde skarbie te slówka najmilej wspominam po całej sytulacji:*:* zrobimy sobie prywatne urodzinki 26 lutego:) aj tak odrazu mi się ciepło zrobiło dzięki temu naprawdę kochanie wiesz jak mi pomuc uspokoić i ogólnie wpłynać:*:*:*:* szkoda tylko że tak się źle skonczolo:((