Wiesz, kiedy ostatnbim razem tu byłam, przyjechałąm żeby wyrzucić pewne elementy ze swojego życia
teraz jestem tu i teraz i nie chcę stąd wracać
i naprawdę ostatania rzezcz o któej teraz mtysle i marzę to wsiąść jutro do pociągu o 5 rano a w poniedziałek pójść do szkoły
jest mi tu tak dobrze z wami
w tejh mojej małej hippi komunie
kiedy tańczymy na ulicy i kiedy udejemy hinduski
kiedy z wegańskim burgerem wbiegamy do teartu, bo za 2 minuty zaczyna sie przedstwienie
i keoidy biegam w tych różowych rajstopach a ty śmiejesz sie ze mną kiedy opowiadam o Ż
i kocham to nasze dzielenie sie wszytkim czym tylko sie da
i uwielbiam kiedy idziemy an warsztaty cyrkowe i wszyscy mówią, ze idzie mi świetnie, choć jest przeciwnie
i kiedy wciszkasz mi w usta cytrynę bo od godziny zygam w toalecie
i kiedy Ż pyta gdzie jestem
i także wtedy kiedy mówię, że zostanę straight edge a my własnie mamy nasze poranne pidjama party i do 16 siedzimy w piżamach i zjadamy tonę naleśników
i kocham wsze dredy te totalnie zniszczone i te prljepe
i kiedy gubimy się w centrum miasta idą po kolejne piwo
i keidy ro bimy big group hug
i kiedy wiem,ze mogę na was polegać
i kiedy pijemy 3 litrowe wino i palimy jointy
i kiedy słuchamy muzyki i tazymy do 4 nad ranem
nie chcę wyjerzdżać bo jest mi tu zajebiście dobrze
nie chce wracać
nie chcę doby w pociągu
chce tu moich dredziaży i hippie atmosferę
chcę wiedzieć,ze mogę chociaz nie mam 16 at
chcę wiedzieć,zę jestem wolna
jutro wracam i żyć mi sie odechciewa
ale dziś sie wszyscy żegnamy i pewnie nie pójdziemy spać