(po dość dlugim czasie zaczynam uzupełniać notkowe zaległości, dodaję wpisy zapisane już dawno, których nie miałem czasu dodać ani dobrać do nich zdjęć)
Wakacje były cudowne!:D
Dałem się namówić, i pojechałem na Heinekena:D NIE ŻAŁUJĘ! z Lejdisami było po prostu CUDOWNIE!:D Ochhh.... na prawdę to był świetny czas^^ Świetne przezycie, boskie koncerty, i imprezy:) Koncert Empire of the Sun, z Kamką w trakcie We are the people po prostu płakałem ze szczęścia, to było takie piękne! (dziękuję Kamila) No i koncert Grace Jones!:D 333 Jeden z najlepszych koncertów na jakich w życiu byłem, po prostu OBŁĘDNY, BEZBŁĘDNY, GENIALNY,MAGICZNY! A Grace.... po prostu niebywała!:D Dostałem się do reprezentacji Szczecina na regatach Tall Shiep Races 2010:D Na przygotowaniach do reprezentacji poznałem świetnych ludzi! Malwinę, Olę, Marcelę, Konrada, Bogne, Pole, Martynke, Ptaka itd....:D Fajnie, Fajnie, ale że na statku będzie tak genialnie, tego się nie spodziewałem:D Haha przejęcie flagi Hiltona w Antwerpi!:D Of course miliard zdjęć:D Świetne imprezy, Chilloutowanie na trawniku , 12 osobowy nocny rabunek na stosiku z żelkami :D Kąpiel w Szwecji, zwiedzanie Kopenchagi i na koniec impreza na promie powrotnym do kraju:D Dziękuję wam wszystkim za ten czas, bo tyle ile się z wami naśmiałem, ile wariowałe, i jak przez ten czas inaczej żyłem, tego nie da mi żadne wspomnienie. Dziekuje że mogłem to z wami przeżyć, było to dla mnie na prawdę Coś pięknego. Gdy siedziałem z Malwinką na okuo 4 nad ranem a słońce zaczynało rozjaśniać niebo, gdy z Bogną wisiałem na maszcie 30 metrów nad ziemią, gdy wygłupiałem się z Marysią i Konradem (haha, PRZYKRYWKAxD), no i gdy z Olą biegałem po promie powrotnym! To wszystko było piękne, po prostu piękne. Po powrocie w Szczecinie zostałem na 2-3 tygodnie, które były realy świetne:D poimprezowałem, wybawiłem się, było na prawdę zaskakująco fajnie:D W międzyczasie pojechałem na tydzien do Grodziska do Ani, Piotrka i Marty:) a potem KRAKÓW:D Cooke festiwal, potem międzynarodowy zlot skautów na błoniach z okazji 100lecia skautingu:D (dziękuję mojej druzynie!) a na koniec po prawie 3latach, spotkanie z Anią ,dawną bliską koleżanką z Krakowa.... cieszę się niebywale że się odezwałem, bo jest to jedna z nielicznych osób do których mogę się po prostu zwrócić z najgłębszymi przemyśleniami. Potem zacząłem się spotykać z Inez, której dziękuję za każdą wsplna chwilę. Czułem się dobrze, czułem sie szczęśliwy, ... mogłem być na prawdę sobą. (o tym w kolejnej notce). Wpadając z Inez na spontaniczną domówkę na Mierzyn, poznałem Magdę K., ktra Z CZASEM okazała sie tak zajebista że brak słów! Przyjechała Ciocia Marysia na 2 tygodnie do Szczecina hehe, no i zaliczyłem 2 wesela, z Olą i Aretą :) Ari party było max-wiadomo:D A na sam koniec wakacji pojechałem do Londynu gdzie z Klaudią i Viktorią bawiłem się na całego!:D Haha:D No i tam na Oxford Street złapał mnie gość z agencji modelingowej, który potem kontaktując sie ze mna w ostatni dzień mojego pobytu już zaprosił mnie na pierwsze pokazy w pazdzierniku... (ale o tym w kolejnej notce) ;D
Dlaczego dzwoneczek będzie musiała się przesiadać po drodze? Bo nie ma pezpośredniego do Szabab Oman:D :D
Haha, Lady Gaga was kocha!:* ;D
Aha, no i po takiej 9 miesięcznej nieobecności proszę o komentarze na zachęte:D:P
YoYo!:D