Wczorajszy dzień zaliczamy do udanych.

Może bejbi blus nie jest dobrym filmem na poprawę humoru, ale daje do myślenia.

Przynajmniej mi, bo na Darii nie odniósł większego wrażenia.

Oczywiście jak wycieczka do Tychów to i mak obowiązkowo.

Jak mak to oczywiście przypały.

"One sie na nas ciągle patrzą, Kamil zrób coś"

No i nasz wstydliwy Kamil podszedł do jakiś gimbusów i zrobił im haje.

Nie zabrakło też agresywnej boto

Czyli "jo tam zaroz podejda"

i w sumie prócz Darii śpiewania w autobusie, mojego tańczenia przed makiem i robienia aniołka na środku ronda "pomachali mi" <3 to wydarzyło się jeszcze wiele. 

Kurde, trzeba to powtórzyć. ;D

Ale tym razem KOMEDIA. !!!!

Zaraz do kościoła, a wieczorem hmmm?

może wały jak to na niedziele przystało .

A od jutra znów.. i jak pomyślę, że znów muszę sie wkurzać tak niesamowicie to mam ochotę w ogóle nie wstawać.

forever alone bejbe.