Teraz jako osoba dorosła zdecydowanie bardziej lubie ten dzień i chciałabym dostać chociaż czekoladkę od rodziców. A kiedyś? Pfff... Ja nic nie chce, bo ja nie jestem dzieckiem.
Naszemu szkrabowi kupiliśmy taki tam malutki motorek na akumulator. Ciekawe czy będzie się nim później też bawić, czy szybko jej się znudzi. Bo póki co jest w siódmy niebie, gdy się nim bawi.
Ehh... Ale ten czas leci. Nie ogarniam.