Pierwsza wigilia w domku. Z najbliższą rodzinką, czyli Paweł, Wiktoria i Hubert. No i oczywiście ja.
Nawet najmniejszy Hubcio pomagał nam ubierać choinkę.
Jednak święta mają w sobie coś wyjątkowego, niezwykłego. Jest moc. Szkoda tylko, że tyle przygotowań zawsze.