może zagrasz ze mną w the sims lub second live?
tam można mieć wirtualne ściany, okna, a nawet drzwi, można wypoczywać na wirtualnych meblach i jeść wirtualne jedzenie. tam moglibyśmy mieć wirtualne kota, a ja mogłabym się z nim wirtualnie bawić. tam moglibyśmy chodzić na spacery do wirtualnego parku lub na kolacje do wirtualnych restauracji, a wirtualny listonosz codziennie rano wrzucałby do naszej wirtualnej skrzynki naszą wirtualną pocztę. tam można nawet wziąść ślub i mieć wirtualne dziecko. tam też można wirtualnie umrzeć i sprzedać swój własny nagrobek. tam można mieć wirtualnie wszytsko o czym się zapragnie. więc po co ograniczać się do wirtualnego związku?
tylko na instrukcji nikt nie napisał co z uczuciami...