A więc dzisiaj już straciliśmy wolność i wpadliśmy w szpony szkoły, nauki, problemów, problemów...
Macie tu na pocieszenie komarowskiego araba, który sobie hasał na wybiegu. Co siwe to siwe jednak :)
Znalazłam śliczną koralową sukienkę na pocieszenie. Ale nadal sukienki na imprezę w stylu empire nei mam :( No trudno, jakoś to będzie :D