Kochany Tuptuś....odszedł dzisiaj na moich oczach :'( Kocham Cię :*
Poszłam do niego kiedy mama przygotowywala obiad, on tak na mnie sie niewinnie spojrzał,poglaskalam go...klepłam jak zawsze,a on odwrocil się stracił rownowage i upadł....zaczelam krzyczec w niebogłosy proszac kogos o pomoc...matka z krzykiem po telefon i po dziadka....a ja probowałam go reanimowac i prosiłam żeby sie obudził i wrocił do mnie :'( najgorsze pozegnanie jakie moglo mnie spotkac...Kocham Cię :* Tęsknię....Wróć! :(
Byłes,Jesteś i Będziesz najkochanszym moim małym czubkiem :*
Dziękuje Tb,że pożegnałeś się ze mna,choc to tak boli :'(