No dalej strzępku miłości, przetrwaj chociaż rok
Dosyp szczyptę soli, nigdy nas tu nie było
Moja, moja, moja,moja...
Wpatrując się w pełen zlew krwi i zniszczoną okleinę
Mówię mej miłości, by to wszystko zniszczyła
Odcięła wszystkie liny i pozwoliła mi spaść
Moja, moja, moja...
Właśnie w tym momencie, ten rozkaz jest najważniejszy
Mówiłam Ci, abyś był cierpliwy
Mówiłam Ci, abyś był subtelny
Mówiłam Ci, abyś zachował równowagę
Mówiłam Ci, abyś był miły
O poranku będę z Tobą
Ale to już nie będzie to samo
Będę trzymała wszystkie kwity
A Ty będziesz posiadał wszystkie długi
Dalej, powiedz mi biedna miłości co się tam stało
Nakarm się nadzieją z chudej piersi
Moja, moja, moja...
Posępny ładunek jest pełny, więc zwolnij przy rozstaniu
Mówiłam Ci abyś był cierpliwy
Mówiłam Ci abyś był subtelny
Mówiłam Ci abyś zachował równowagę
Mówiłam Ci abyś był miły
I teraz Twoja cała miłość jest zmarnowana
Wiec kim do cholery byłam ja?
Ponieważ teraz spalam wszystkie mosty
I na końcu Twoich wszystkich kłamstw
Kto będzie Cie kochał?
Kto będzie walczył?
Kto spadnie daleko w dal?
No dalej strzępku miłości
Moja, moja, moja, moja...
Moj