Stadion Narodowy jest przygotowany do przeprowadzenia na nim meczu, mamy wszystkie wymagane pozwolenia na użytkowanie - zapewnił prezes Narodowego Centrum Sportu (NCS) Rafał Kapler, prezentując gotową murawę, na której w czwartek zainstalowano już bramki.
Tekst: INTERIA.PL/PAP. Fotografia: Bartłomiej Zborowski/PAP.
Pracownicy NCS zademonstrowali także zgromadzonym na stadionie przedstawicielom mediów funkcjonujący system łączności wewnętrznej. Jak wyjaśnił Kapler brak zgody na przeprowadzenie meczu o Superpuchar spowodowany był brakiem łączności z dolnymi poziomami podziemnego garażu poprzez policyjne krótkofalówki.
"Policja nie chce używać naszego systemu łączności" - tłumaczył prezes NCS. Jak kilkakrotnie zaznaczył operator stadionu wywiązał się ze swych zobowiązań, a mecz odwołany został na wniosek organizatora, spółki Ekstraklasa. "Zarówno nam jak i Ekstraklasie bardzo zależało na rozegraniu tego spotkania. W środę długo o tym rozmawialiśmy, a po zapoznaniu się z opinią policji prezes Ekstraklasy podjął decyzję o wycofaniu prośby o zgodę na przeprowadzenie imprezy" - powiedział.
Zdaniem Kaplera główną przyczyną kłopotów z uzyskaniem zezwolenia był fakt, że mecz uznany został za imprezę podwyższonego ryzyka, co z kolei spowodowało podwyższone wymagania policji dotyczące łączności. Jak przypomniał na stadionie odbywały się już imprezy masowe, w tym otwarcie z udziałem kilkudziesięciu tysięcy osób, i nie było zastrzeżeń ze strony wydających zezwolenia służb.