photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 22 WRZEŚNIA 2009

Próbuje ogarnąć się ze swoimi niepoukładanymi myślami, które kłębią się w mojej głowie, przemykając pomiędzy synapsami neuronów z prędkością światła. Staram się aby nie zwariować w tej chorej atmosferze pracy wśród ludzi, którzy cechują się ciągłym narzekaniem i brakiem entuzjazmu do podejmowania jakichkolwiek działań. Dzień jest typowo schematyczny. Zamyka się w zaledwie kilku podpunktach. Codzienna pobudka, kawa w pracy, telefony od ludzi w sprawie niewypłaconych pieniędzy i zaległych faktur. Wielkie odliczanie od momentu przekroczenia progu sekretarskiego biurka do godziny 16.30 w której to wstaję, wyłączam komputer i wychodzę. Można by to porównać do miejsca w którym czas płynie wolniej niż wszędzie indziej, sekundy stają się minutami, minuty godzinami, a godziny niesiągalną barierą czasową, która za wszelką cenę chciałabym przekroczyć. Zastanawiam się, czy ta cała sytuacja nie wpędzi mnie w chorobę psychiczną której głownym zauważalnym objawem będzie wewnętrzne otępienie umysłu przejawiające się w rozbieganym wzroku i niekontrolowanych emocjach...


Życie ludzkie opiera się na 2 rodzajach sytuacji. Tych - na które możemy wpłynąć, oraz te od których realizacja jest całkowicie niezależna. Człowiek jako kowal własnego losu nie zawsze potrafi obiektywnie rozróżnić i sklasyfikować rodzaju owej "sytuacji". Czasem wydaje mu się (najczęsciej w sytuacjach niesprzyjających bądź przykrych, w wyniku ogólnego osłabienia psychicznego) że sytuacja w ktorej się znalazł w żaden sposób nie jest wynikiem jego działań. Co więcej skory jest do obwiniania wszystkich dookoła, tylko nie siebie. Czesem jest to umotywowane obronną reakcją ogranizmu na taką wiadomość ale czasem przeradza się to w syndrom "dlaczego ja". Ludzi, którzy umieją podnieść się po porażce nazwałabym silnymi mędrcami.
Niejednokrotnie sytuację przed którymi zostałam postawiona wydawały mi się nie do rozwiązania. Problemy urastały do ostatniego piętra wieży Babel, wtedy najczęśniej wyłączałam się ze swoimi myślami. Idąc ulicą, mijałam przypadkowe twarze, czasem potrącając niechcący kogoś w tunelu.. i wtedy najcześciej mój wzrok padał na smutne oczy żebraków, którzy z całym swoim dobytkiem mieszczącym się w jednej reklamówce jednego z tanich marketów siedzieli na schodach ze spuszczoną głową i kartonową plakietką zawierającą ich smutny życiorys. W momentach stabilizacji emocjonalnej nigdy nie potrafimy cieszyć się tym co mamy, zawsze wydaje nam się, że moglibyśmy mieć więcej, żyć lepiej, być bardziej szczęśliwi, bogatsi. Czy człowiekowi nieustannie towarzyszy poczucie braku 'czegoś'? Czy życie skumulowane jest na ciągłym poszukiwaniu elementów, którymi możemy wypełnić  'braki'. A może to zależy od punktu widzenia? Może 'brak czegoś" możnaby zamienić na "mam w zamian coś lepszego" Np. Co prawda nie mam wielkiego domu, ale mam bezpieczne mieszkanie, którego inni nie mają. Nie mam wymarzonej pracy ale mam źródło dochodów z którego jestem w stanie się utrzymać. Nie mam partnera, ale mam prawdziwych przyjaciół, którym ufam i na których mogę liczyć. Pamiętam sytuacje, kiedy przychodziłam ze szkoły, siadałam na taborecie w kuchni i opowiadałam mamie o tych wszystkich negatywnych emocjach, których chciałam się wyzbyć, wtedy zawsze mówiła "dobrze, a teraz coś pozytywnego". I wtedy uświadamiałam sobie, że wylewam z siebie potok słów, w których nie ma NIC pozytywnego. I wtedy nastawała cisza. Próbowałam w głowie odnaleźć moment dnia w którym to na twarzy malowało się zadowolenie, uśmiech bądź szczera radość. Tych momentów tak naprawdę bywało dużo, ale jeszcze wtedy nie dostrzegałam tych owych momentów, tych szczegółów z którym potrafimy się cieszyć, które sprawiają, że nazywamy się szczęśliwymi ludźmi. Dzisiaj jest inaczej. Zaczełam dostrzegać te drobne szczegóły, które motywują mnie by odnaleźć się w tym kole fortuny.

Komentarze

smoothcriminal dobre...
10/02/2010 11:29:00
~Anita Świetne zdjęcia, a ta notka - wspaniała.
24/09/2009 14:51:35
automat podobają mi się Twoje przemyślenia, dlatego dodaję do znajomych ;)
24/09/2009 11:52:39
przewodnikpokrakowie cieszę się, że jesteś, że dajesz znak życia, ale to, że praca nie daje satysfakcji - to jest cholernie smutne
w końcu spędzamy w niej 2/3 życia...
23/09/2009 18:51:55
ustyna dobra notka ;p
23/09/2009 15:49:09
masterp dawno Cię nie było,
fajne ujęcie
22/09/2009 16:58:57
~Nitz Najlepszy photoblog jaki dotąd widziałem...

Świetne zdjęcia oraz wpisy pod nimi.

Gratuluję genialnej pracy oraz życzę powodzenia w dalszym tworzeniu artystycznych dzieł.
22/09/2009 12:48:23

Informacje o werax


Inni zdjęcia: Osioł Boży bluebird111409 akcentovaLove damianmafiaDrogą przez las andrzej73Hejoo patusiax395:) szarooka9325Miły zakątek. ezekh114Uparty jak Osioł :) bluebird11Rekonesans terenu. ezekh114... thevengefulone