Pod wpływem nagłego impulsu, udając się na północ. Chyba lubię pętle.
2 godziny i 43 minuty, 45 kilometrów i 0,7 litra wody... czyli całkiem niezłe spalanie. Na oko koło 1,5 na setkę xD
W Borównie od szosy do kapieliska prowadzi ścieżka, w połowie której siedzi sobie przy stoliku dziewczyna z metalową kasetką i kasuje pieniądze... (studenci mają ulgę płacą chyba.. 3 złote?) A rower? "Przykro mi, z rowerem na plażę nie wolno". "To co należałoby z nim zrobić?" "Noo, tu mozna przypiąć do płotu". "Do płotu??" - patrzę z obrzydzeniem na ten obskurny płot. "No tak, ale tylko od 9 do 18 bo tak tu jestem... I płatne 1 złoty". "Hah! Boznes!" "Nie ja to wymyśliłam!..."
Zbieramy ekipę nad jezioro????
Krzychu! Patrzyłeś jak Ci machałem po drodze?..
Ah... uwielbiam moje słoneczne miasto ^^
Mam wakacje, chciałbym nic nie robić, a jednak tak sie nie da...