NIECH
PRZESTANIE
BOLEĆ
!!!
Ja już nie chcę tak.
Mam dość, a moja dusza krwawi...
Już nie tylko boli... KRWAWI, rozumiesz?!
krwawi...
Dlaczego pozwalasz, bym upadła?
Dlaczego? Kolejny raz...
Ojcze! Dlaczego akurat teraz?
Dlaczego nawet nie mam już sił nienawidzić?
Dlaczego moje serce jest przepełnione uczuciem,
którego nawet nie potrafię opisać?
Dlaczego znów nie mam siły?
Mam ochotę jedynie upaść... Płakać jak dziecko...
I DLACZEGO KURWA JUŻ NIE POTRAFIĘ PŁAKAĆ?!
CZY TO MUSI TAK KUREWSKO BOLEĆ?!
Ojcze... Daj mi czas... Zobacz jak znów się podnoszę...
Pomimo ran... Tych niewidocznych... Ukrytych...
Ojcze... pozwolisz mi przyjść do siebie?
Jak dziecko wtulić się w Twoje ramiona, Ojcze...
Pozwolisz?
Nigdy nie padałam na kolana w modlitwie...
Czy to kara? Czemu teraz wciąż na nich jestem i nie potrafię się podnieść...
Nie każ mnie za cudze błędy...
Ojcze...
Ja już nie mam sił umierać kolejny raz...