Nie wiem, czy wypada mi tak po prostu się tutaj odzywać po takim czasie... Cóż, pieprzyć. Jest tu ktoś jeszcze? Halo?
Tak dużo się zmieniło. U chłopców, u mnie, u Was zapewne też.
W marcu minęły 4 lata odkąd znam Zuzę, widujemy się co jakiś czas (a tyle musiałyśmy na to czekać!!!). To w zasadzie jedyna znajomość fotoblogowa, która przetrwała do teraz, niektóre z dziewczyn widuje na tablicy na facebooku. Zaakceptowałam siebie, dostałam się do dobrego liceum, zakochałam się ze wzajemnością, jestem szczęśliwa.
Jeśli już jesteśmy przy szczęściu, to mam nadzieję, że chłopcy też są szczęśliwi. Przerwa im się przyda, niech odpoczną, ale trzymam Lou za słowo, mam nadzieję, że wrócą. Trzymam też kciuki za Malika, skurczybyk ma talent, niech mu się powiedzie w życiu.
Mam nadzieję, że u Was też wszystko w porządku.
Myslę, że będe tu wracać co jakiś czas, wiecie... do rodziny zawsze się wraca.