Thank you, Satan.
Dodano: 28 LIPCA 2009
ciepłe, poniżające, parzące aż do samego serca.
obnażające to, co powinno nigdy nie ujrzeć światła księżyca.
łzy.
złe-łzy.
nie umiem. nie rozumiem wielu rzeczy, które dla innych są tak oczywiste,
jak to że się oddycha.
świadomość tego powoduje, że czuję się jak stara, zepsuta, nikomu niepotrzeba rzecz.
być może dążę w ten sposób do perfekcji (która, swoją drogą, jest nieosiągalna, bo cóż znaczy być idełaem?),
lecz jeśli,
obrałam przedziwną drogę do osiągnięcia celu.
- autodestrucja może prowadzić tylko do jednego.
nie wiem, może, chyba.
pogubiłam się.
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis
użytkownika welcometothestrange.
Zarejestruj się
Masz konto? Zaloguj się.
