"...I can make the ticking stop."
~Orianna, the Lady of Clockwork
Weekend nie był weekendem, jaki mi obiecano... Albo, żeby nie brzmiało, jakobym zrzucał winę na wyższe instancje - jaki sam sobie obiecałem. Żyjemy w czasach, gdzie na największym zadupiu jest internet, cóż więc stoi na przeszkodzie, żeby zabrać laptopa w podróż? "Double IP weekend" to przecież tak kusząca opcja... Szkoda zmarnować okazję.
Nie grałem cały czas, ale te kilka chwil spędzonych samotnie wystarczyło. 5v5, 3v3, first win of the day, dominion, znowu 3v3 i nagle, w prawym górnym rogu...
...Ponad 4800 IP.
Cel osiągnięty. Wkrótce rozległo się od tak dawna wyczekiwane "We will kill your enemies, that will be fun.", a następne partie rozegrałem już jako Orianna. Pierwsze zwycięstwo, drugie, trzecie... Ekstaza. Byliśmy jednością, ja, mój wierny champion i jej kula.
Nastał wieczór, wyłączyłem komputer i wtedy coś we mnie zaskoczyło.
Nie chodziło o to, żeby opracować taktyki; o to, żeby wrócić do gry, ani pokazać się znajomym. Jedynym, czego naprawdę brakowało mi przez miesiąc odwyku była mechaniczna baletnica. Nie rozumiem dlaczego, ale zafascynowała mnie ta postać. Jej unikalność dodawała sugestywności, która w jakiś sposób głęboko do mnie przemawiała. Myślę, że można to porównać do zachwytu, wywołanego dziełem sztuki.
League of Legends usunięte. Nie czuję, żeby już potrzebne.
Tykanie ustało.
Inni zdjęcia: 1407 akcentovaAktualne zdjęcie dawstemoja śliczna patkigdmoja kicia patkigdja patkigdja patkigd:) dorcia2700Dzień kobiet szarooka9325... thevengefulone... thevengefulone