Wyrwał jej parasolkę z dłoni i kazał się gonić w deszczu. jej trampki tonęły w kałużach, a włosy kręciły się na wszystkie możliwe strony. - jesteś bezlitosny! - wykrzyknęła z dziecięcym wyrazem twarzy. podbiegł do niej i czule całując w czoło, wręczył parasolkę do dłoni. wziął ją na ręce. niósł ją tak przez całą drogę, aż doszli do jej domu. ściągnął delikatnie jej trampki i położył na kaloryferze. wziął ręcznik i zaczął bezszelestnie wycierać jej włosy. - przepraszam, kochanie. - powiedział, patrząc jej prosto w oczy. - chciałem Cię przygotować ... - na co? wykrztusiła z niezrozumieniem, wypisanym na twarzy. - na moje odejście. - wyszeptał, spuszczając swój speszony wzrok. - na co?! - zaczęła krzyczeć. - spokojnie, kochanie. to był sprawdzian. oblałaś. nie poradzisz sobie beze mnie, zostaję. - odetchnęła z ulgą. wtulając się w Jego muskularne ramiona, wyszeptała, że jeszcze jeden taki numer, a osobiście go zabije. tak dla sprawdzianu...
Paaaaulina moja kochana. ;********** <3
Uwielbiam Cię Głuuupku. ;* <3
Na początku umierają marzenia.
za nimi szybkim krokiem podąża nadzieja.
na końcu odchodzi miłość...
ogólnie jest cuudownie. <3 po prostu uwielbiam te wakacje. ;d <3
wczoraaaaj namiot. ;* haha było zajebiście. ;p
Diana. <3 Natalia. <3 Marta. <3 Ewka. <3
wyjście o 2 w nocy było cuuudowne, hahaaaa. ;d i jeszcze to pod Ewki doomem. <lol2>
no taaak. ;d i leżenie pod gołym niebeeem. i patrzenie na te cudowne gwiazdy. mmm. <3
Paulinko dziękuje, że po 2 przyszłaaaś do nas tak jakby. ;d haha. ;d <3
ciekawe tylko czy te buuty znaleźli. ;d ? xd
a wcześniej jeszcze deptak. i też oni. noo po prostu świetnie. ;d xddd <3
dziś teeż fajnie... ale jakoś nic mi się nie chciało. ;/ chamsko.
jutro. ? jeszcze nie wiem co. ;d xd
nie mam zdjęć.! ;/// aaaa, ale trzeba przyznać był On. zajebistym footografem, no nie. ? ;d xd
Skąd mogła wiedzieć, kiedy rano się obudziła, że właśnie dzisiaj się zakocha?
Obiecał : Ja Cię nie skrzywdzę !
odparła : To tylko kwestia czasu !
- Zabrakło mi odwagi by przyznać się do uczuć...
- I co teraz ?
- Teraz jest już za późno...
- Przecież jeszcze masz szansę podejść i ...
- i przywitać się z jego nową sympatią.