Witam.
Nie chce mi się pisać notek, więc to chyba będzie jedna z ostatnich na jakiś tam czas.
Życie jest walką z przeciwnościami losu.
No ale trzeba ŻYĆ, a nie tylko ISTNIEĆ.. A to jest różnica.
Tylko czemu żyjemy, bo musimy? Chcę żyć, bo chcę, a nie 'bo tak trzeba'.
No i nie urodziliśmy się po to żeby cierpieć, nie?
A dajmy przykład z 'normalnej' codzienności. Jakoś ludzie, chodząc dzień w dzień do pracy, nie wyglądają
na szczęśliwych. Życie ma cieszyć, ma być przyjemnością, po to się chyba żyje.
Teraz ludzie potrafią tylko się spieszyć, biegną nie wiadomo gdzie, nie wiadomo po co. Nie dostrzegają tak wielu rzeczy i sytuacji, które przelatują tuż obok nich, a jednak są przekonani, że nic nie tracą. Gdzieś po drodze zgubili prawdziwy sens życia albo i sami zagubili się w tym okrutnym i chorym systemie, jaki tworzy dzisiejsze społeczeństwo. Nauka, praca, dom, nauka, praca, dom, dzieci, obowiązki, stres, zmęczenie, przygnębienie, złość - szara monotonia. Życie wszystkich ludzi wygląda tak samo. Wszędzie się spieszą, do pracy, szkoły, na autobus, czekają z niecierpliwością na weekend, na wakacje, na urlop. Zawsze na coś czekają i marnują obecne chwile. Jakby teraźniejszość w ogóle nie miała znaczenia. Zamiast korzystać z życia i cieszyć się nim to tracą czas na czekaniu i myśleniu o przyszłości. Przeczekując swoje życie, nie robią z nim nic wyjątkowego. Podążają za tym idiotycznym systemem, który robi z nich setki takich samych bezbarwnych i nic nie znaczących osób, którzy żyją tylko po to, by zdobyć pieniądze. Owszem, pieniądze mają znaczenie, bez nich daleko się nie zajdzie na tym świecie. Ale przecież to my sami, ludzie, tworzymy ten świat i decydujemy o tym, jaki on jest, a jaki nie. A może jednak nie ludzie? Przecież zawsze można zwalić winę na Boga.. albo na polityków? No ale w końcu to ludzie wybierają władzę. Sami decydują o niewoli w jakiej żyją.. bo niby jesteśmy ludźmi wolnymi, każdy robi to co chce, ale jakoś każdy musi chodzić do szkoły, pracować, mieć rodzinę, inaczej nie przetrwamy. Jednak każdy coś musi, nikt nie jest tak naprawdę wolny i nie może być tym, kim chce. Czasami przez to ludzie cierpią.. No bo jak cieszyć się z tego, że robimy coś co zupełnie nas nie interesuje, tylko po to, żeby zarobić jak najwięcej? Jak wiadomo mało osób w obecnych czasach jest zadowolonych i szczęśliwych ze swojej pracy. To nie jest prawdziwe życie, to jest marnowanie życia.. Jakoś nie mogę sobie wyobrazić, że za kilka lat też będę jedną z tych osób, które robią wszystko dla pieniędzy, nie mają nawet sekundy, żeby zatrzymać się i pomyśleć, gdzie w tym wszystkim leży sens.. chore.. A przecież w życiu ważne jest szczęście. Prawdziwe szczęście, a nie to pozorne.
Codzienna gonitwa jest marnością. -.-
Wiem, że zaś narzekam, no ale no.
Świat niszczy, ale od tego się uciec nie da..
No albo po prostu jestem głupim, beznadziejnym dzieckiem, które nie wie na czym polega życie
i po prostu się tego wszystkiego boi.