Strasznie wczoraj popiłam. Ostatnio znów dużo piję. To znaczy nie jestem alkoholiczką, ani nic w tym stylu. Ale czasami włącza mi się tryb "łażenia po knajpach i picia". Ktoś mi powiedział kiedyś, że jedno duże lane piwo ma 500kcal... Ciekawe, czy to prawda.

bilans:

ś: eko musli z mlekiem 0,5% (chyba za duża porcja)

 Potrzebuję konkretów. Przechodzę na dietę bananową. Cztero-dniową. A raczej prawie cztero. Bo ona polega na zjedzeniu trzech bananów i wypiciu trzech kubków mleka za cały dzień. Zaczynam od "obiadu" bo rano nie wiedziałam jeszcze, że przechodzę właśnie na tę dietę. Ale ja chyba mleko czasem będę zastępować jogurtem, albo wiejskim. 

 I tak nic mi nie smakuje, to wszystko jedno. Mogę żreć tylko banany. Wydaje mi się, że dosyć się nimi nasycę, a nie dostarczę bardzo dużo kcal. 

Nie mam siły na nic. Jak zwykle zresztą. 

Patrzę tępo w ekran. Powinnam zabrać się za korektę, ale tekst który napisałam przyprawia mnie o mdłości. Błeh.