photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 4 KWIETNIA 2013

day 2

Śniadanie zjebane + wymioty. Ale postawiłam sobie sprawę jasno. Jeśli nie zawalę do końca dnia, będę mogła dzień zaliczyć. Bo przecież to tylko śniadanie, przede mną obiad i kolacja. No cóż, a jeżeli z góry założę, że dzień już jest czerwony, wiadomo jak się to skończy. No to do dzieła, krówko!

Biorę udział w warsztatach indyjskich. Przynajmniej nie będę siedziała w domu, a zajmę się czymś konkretnym. A oczywiście rzeczy konkretne = niejedzenie. Więc może będzie ok...? 

 

 

bilans:

ś: szkoda nawet pisać. 

 

 

edit 

 

 

1  [ 2 ]  3  4  5  6  7

Komentarze

byebunny co to za ciekawe warsztaty?
04/04/2013 20:31:04
weilili organizowane przez mój instytut z uczelni na temat ubioru w indiach kiedyś i dziś ;)
04/04/2013 20:58:14

msyoucan Napisałaś to wczesniej, ze nie bedziesz sie poddawac a kontynuowac - to teraz jakbys samą siebie podswiadomie sprawdzała z tyn sniadaniem. Ja też mam cos takiego... moze to głupie. Ale po moim wielkim, dawno wyczekiwanym sukcesie tez wszystko straciłam, nawet wiecej wiec do dzieła. Nie moze nas zniszczyc głupie jedzenie. A co to doklaadnie za warsztaty?
04/04/2013 11:49:24
weilili zajęcia z kultury hinduskiej, głownie o ubiorze kiedyś i dziś
04/04/2013 20:57:52