photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 3 KWIETNIA 2013

day 1

Dość syte śniadanie, ale nie uważam go za zawalenie, a wręcz przeciwnie. No bo dziś co prawda nie idę do pracy (mam strasznie luźny kwiecień jeśli chodzi o pracę..), ale będę sporo godzin na mieście i ciężko byłby mi zjeść 5 posiłków (a tyle chcę jadać). Więc dzisiaj będą raczej tylko 3 troszeczkę większe posiłki + siłownia. WRESZCIE. 

Ogólnie nie chcę czuć presji, nie chcę się zbytnio przejmować dietą samą w sobie, ani mdleć z głodu. Jak zwykle decyduję się na 7-dniowe wyzwanie "no bo to przecież tylko siedem dni..." i spisałam sobie 7 prostych zasach. Oto one:

 

1. Nie jeść cukru i słodyczy . (to główne wyzwanie)

2. Nie wymiotować.

3. Jeśli jem coś z miodem, to tylko w ramach śniadania. 

4. Lekka kolacja najpóźniej o 18

5. ćwiczenia, ćwiczenia, ćwiczenia 

6. Ważę się 10.04 rano 

7. Jeśli zawalę jedzen dzień wyzwania, wciąż je kontynuuję, a nie przerywam. 

 

 

To chyba nic aż tak trudnego...? 

 

 

 

 

bilans:

ś: mała (naprawdę mała ^^) ciemna bułkeczka z margaryną i miodem, kubek mleka 0%, łyżka kaszki mannej, łyżka płatków orkiszowych, banan (też mały)

II ś: jabłko

o: obiad w "chimerze" czyli sałatka 

p: ----

k: trochę zjebałam, ale jeśli już nic dziś nie zjem, to zaliczę dzień na zielono. mały banan, kubek mleka, wiejski.... (tyle miało być, ale...) mała ciemna bułeczka z almette i dwie piętki z margaryną ;x (TEN PIEPRZONY CHLEB!!!! WRRRR!!!!!)  

 

 

ćwiczenia:

siłoooooownia :3 + spacer po mieście (sporo chodzenia się szykuje) 

 

 

 


 

 

[ 1 ]  2   3   4   5   6   7