Jak powitał mnie dziś poranek ?
Zaskoczeniem, po prostu..
Długim snem zakończonym niespodziewanym, wcale nie potrzebnym budzikiem
Ale czego sie można innego spodziewac po tak cudownie zakończonym poprzednim dniu?
ODPOCZYNKU
zanim zdąrzyłam dzis się ogarnąć był On
w całej swej okazałości
i byłby to naprawde pięknie spedzony dzień
z jednej strony byłam dziś poprawnie ułożoną gospodynią, która bedzie dni spędzać w kuchni
a z drugiej wyzwononą z czystej krwi kobietą która będzie upijać sie butelka wody i odkrywać siebie bez najmniejszych zachamowań
*no to nie była woda
problem w tym, że podoba mi się jedna i druga rola
ogarnała mnie dziś na nowo zielona woń ksiązek
i strach, że czas będzie szybszy niż ja
i moja Kochana G która powróciła do świata tu obecnych
i z jednej strony naturalizm a z drugiej zawrót głowy jak doradzić
byc kobieta, byc kobieta to czasem paraliż
paraliż duszy