photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 21 WRZEŚNIA 2015

4 lata 5 mies. i 8 dni

Parafrazując Jeremiego:

,,Śmierć króliczka to mała śmierć.

Śmierć króliczka to śmierci ćwierć..."

 

Miała być karmą dla węża, ale ktoś jej nie odebrał.

Tak pierwszy raz uniknęła śmierci...

Potem przez 11 miesięcy przesiedziała w sklepiku zooologicznym, bo nikt jej nie kupił, choć to taki cudny królik. Wtedy trafiła do mnie do domu tymczasowego SPK. Była moim pierwszym królikiem i jednoczesnie zaprzeczeniem tego wszytskiego, co o królikach przeczytałam. Była tak dzika, że bałam się, że jeśli ktoś ją adoptuje, to i tak za chwilę odda z powrotem :(

Dlatego podjęliśmy decyzję i została z nami. Po kilku miesiącach dołączył do niej  Gruson., roczny baranek, którego przez przypadek zobaczyłam w sklepiku w Plazie i adoptowałam.

Później zdarzył się wypadek ze złamaną , a potem martwą łapka, ale i to Lusia przeżyła. Nie wdała się gangrena, a Lusi po roku martwa łapka odpadła.

Tak drugi raz uniknąła śmierci...

Gruby w tym czasie dwa razy przechodził e.c., a ona nic - nie zachorowała.

Ale jak w baśni Barda Beedle'a -  śmierć w końcu upomniała się o Lusię.

Chorowała, krótko i nie wiadomo na co i dlaczego odeszła. A choć była walecznym królikiem, który gonił koty, a swoje niezadowolenie głośno obwieszał piskiem, fukaniem i tupaniem, to odeszła po cichutku ...

Leżała na kocyku, szepnęłam do niej: Lusia, a ona zastrzygła uszkami, choć nie mogła już podnieść główki...

 

Moja Pierwsza Królinka - ZAWSZE juz będzie TĄ  NAJUKOCHAŃSZĄ

DZIĘKUJĘ ZA TE 4 LATA 5 MIESIĘCY I 8 DNI, KTÓRE BYŁAŚ W NASZYM ŻYCIU <3

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika wegoria.

Informacje o wegoria


Inni zdjęcia: 482 mzmzmz;) damianmafiaKolejny do odprawy bluebird11:) dorcia2700... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Każdy pas ma swoją długość bluebird11