może zacznę od początku, widać mam sentyment do tego miejsca skoro od prawie 4 lat wracam do niego, usuwam, dodaję, usuwam, dodaję, pewnie po miesiącu znowu o tym zapomnę, znowu przestanę żyć, ale nie martwcie się wrócę tu pewnie po roku... co u mnie, cóż trochę się pozmieniało, skończyłam szkołę, po 3 miesiącach, wkońcu znalazłam pracę, zamieszkałam u teściowej wraz z Mateuszem, tęskno mi za rodzicami, ale cóż, życie, mam 20 lat, wkońcu trzebabyło iść może nie nazwę narazie tego na swoje ale wyprowadzić się od rodziców, usamodzielnić się, a mieszka mi się u teściowej jak narazie zajebiście. w ciągu tych 3 miesięcy zmieniałam pracę chyba z 3 razy, rezygnowałam z podjęcia pracy z miliony, wkońcu zadzwonili do mnie z miejsca w które zaniosłam chyba z 4 cv, aż wkońcu się udało, pracuję dopiero od wczoraj, ale już mi się tam podoba, jutro mam 2 zmianę nie wiem jak i kiedy będę pisać notki i czy wogóle to ma sens... ale postaram się opisywac co się działo danego dnia...