SIERPIEŃ 2013 POGORZELICA
To był zdecydowanie bardzo przełomowy, zajebisty, trudny, dziwny, piękny i pełen przeżyć miesiąc : o. Mama ostatniego lipca przywiozła mnie do Ciebie już chyba o 22, chociaż wyjeżdżaliśmy dopiero chyba o 2, ale zawozili Nas Twoi rodzice, bo moja mama chyba szła na rano do pracy. Zapomniałam szczoteczki i Twój tata mi dał swoją nową xd. Później na tym pksie tyle stresu, żeby przyjechał bus, żebyśmy w ogóle byli w stanie do niego wejść - żeby były miejsca i to skąd on jedzie i w ogóle, tak długo jakoś na tym dworcu byliśmy. Jechaliśmy w totalne nieznane, niby mieliśmy kontakt z szefem telefoniczny, ale tak naprawdę nie wiedzieliśmy co nas czeka, co będziemy robić, w jakich warunkach żyć, czy nas nie oszuka i czy w ogóle mamy gdzie jechać, czy to nie jest oszustwo. Zaryzykowaliśmy i wyszło! W końcu pojechaliśmy, w pksie było zimno, później była ogromna burza, dojechaliśmy rano i musieliśmy się przesiąść w kolejny bus, masakra :D chyba w Kołobrzegu, też nie wiedzieliśmy o co chodzi tacy zdziwieni xD rano tak zimno i deszczowo, my tacy niewyspani i zestresowani co to będzie, wysiedliśmy na jakimś dziwnym przystanku, żadnego człowieka i zadzwoniliśmy, że już doejchaliśmy i on po nas miał podjechać. Poczekalismy z 15 minut, podjechał czerwonym gratem xd dziwny dres, który dziwnie gadał, jakby miał wade wymowy, w ogóle taki niogar xD mieliśmy to szczęście, że od razu nie musieliśmy pracować, tylko dał nam czas na wypoczynek :) więc poszliśmy biedni tacy spać :D później poznaliśmy Krystiana który nam wszystko pokazywał w sumie bardziej Tobie, co do Ciebie należy i tak sobie spędziliśmy ten dzień, później poszliśmy na spacer po okolicy i nad morze < 3 tak blisko do niego mieliśmy : D. No i zaczęło się, rano wstawanie o 8, moje sprzątanie kuchni, Twoje wyrzucanie śmieci xD później sprzątanie domków wspólne i w ogóle. Poznaliśmy Skrzata x D nawet teraz nie wiem czy czasem w pierwszą noc już nie piliśmy z nimi i z tymi kolesiami ze Śląska xD była taka beka z tych ludzi, że szok, ale to chyba jednak później było xD. Skrzat w ogóle co to był za człowiek ja nie mogę : o hahha, aż nie wiem czy go opisywać, bo to chyba trochę zajmie xD wielki doktorek, pierwsze pytanie 'zapytam wprost bo i tak wyjdzie, stosujecie jakieś używki?' haha. I ciągle prawie gadanie o ziole i w ogóle, albo o zdrowiej żywności, masakra jakaś, ale i tak beka była xD z tymi młodziakami na 'mieście' też taka beka, albo jak poznaliśmy te mamuśki, haha napalone i Skrzat który później je odprowadzał z gówniarzami gdzieś tam i chciał jedną przelecieć hahah, czego się dowiedzieliśmy z opowieści, szczerze, teraz tak mi się chce śmiać z tego co oni tam wyrabiali xD. Wracając teraz trochę do tematów pracy, mieliśmy o tyle dobrze, że właściwie, sami decydowaliśmy co kiedy robimy, no chyba, że było potrzebne na już, stąd bardzo dużo czasu spędzaliśmy na plaży choć pogody aż nadto super nie mieliśmy, moje schizy zawsze jak było słońce żeby jak najszybciej na plaże i wszystko zostawiałam na później byle tylko iść i się opalać xD. Nasze zabawy w pracy podczas sprzątania hihi < 3 kochałam te szybkie sprawy : DD. Nasze zakupy zawsze takie duże i praktycznie wszystko na co mieliśmy ochotę, codziennie hopki z mlekiem xD. Jeny tyle jest z tego miejsca wspomnień, że szczerze gubię się w myślach i wszystko chce opisać i boje się, że o czymś zapomnę i w ogóle jest to mega chaotyczne ale jakoś nie mogę się ogarnąć :D. Przeżycie, jak brat szefa u nas mieszkał ;/ i jak zostawił pełno krwi w łazience, fuj! To było okropne, od razu się popłakałam i przeżyliśmy to troszkę, przez co dostaliśmy 5 dyszek żeby się odstresować i poszliśmy na kebsa? Czy na co? xD na bank poszliśmy na ogromniaste lody których nie mogliśmy dojeść później xD. Później do Skrzata dojechała równie dziwna jego narzeczona, co to była za para xD ale przynajmniej mieliśmy z kim chodzić do Niechorza, miał kto nam robić zdjęcia xD i mieliśmy z kim spędzać wieczory przy grillu i piwku, a to zawsze coś no i beka z nich byłą xD z tych ich poglądów, zupełnie inni ludzie, z kosmosu :D o graliśmy z nimi w ten taki krążek co się nim rzucało po plaży (oczywiście nie pamiętam jak się nazywa xDD) co mi kompletnie nie wychodziło eh ;/ :D. Nasz pierwszy obiad to była ryba sola, tak? xD W sensie czy to ten dzień, ale raczej tak, w ogóle, nie wiem czemu aż tak mi się chce śmiać jak to wszystko wspominam i stąd tak dziwnie pisze :D. Później poznaliśmy tego pustelnika Mateusza, to też była beka xD ma dwa tygodnie samemu na wakacje, sam się włóczył, w ogóle nie wiem jak to skomentować xD. Robienie banoków? Też spoko :D i robienie z nich jakiś stworków :D. Melo na którym też jaraliśmy i biedny się źle czułeś i wymiotowałeś, mój biedaczek, ja wcale nie lepsza, kilka dni później to samo, a Ty taki kochany się mną zająłeś tak bardzo. Moje jakieś dziwne schematy, dwa razy, raz co poszłam sama na plażę, bo się na coś obraziłam, ja nie wiem jak ja mogłam być taka głupia xD przecież mieliśmy tylko siebie tam. W ogóle ten miesiąc spędziliśmy 24h/dobę razem, bo przecież ja się do toalety nawet sama bałam chodzić, szczególnie w nocy :D jeny, tacy byliśmy wyluzowani i spontaniczni przy sobie, mogliśmy wszystko robić, tak swobodnie się czułam w Twoim towarzystwie. Mimo wszystko, że żyliśmy z dziwakami, to było strasznie spoko ich mieć, pamiętam, że jak wyjeżdżali i ten jeden dzień byliśmy zupełnie sami to tak smutno było. Byli spoko, pomagali nam, zapraszali nas na obiad czosnek, czosnek, czosnek xD trochę kosmici, ale dzięki nim nam się nie nudziło. Nasz seks na plaży w jakąś zimną noc xD właśnie chyba w ostatnią, co się tak orałam, sama nie wiem czego, ale ważne, że chociaż zaliczyliśmy, takie małe marzonko spełnione J wycieczka do tych wszystkich miejscowości małych Trzebiatów, Rewal też była spoko, choć wtedy pamiętam byłam zła bo chciałam do Niechorza chyba tylko xD cała ja L ale szybko przeszło! Haha, albo co my oszczędzaliśmy i miałam ochotę na maczugi i mi je kupiłeś, taka bzdura a to takie słodkie było haha xD ostatni seks przed wyjazdem na szybko w naszym bunkrze, i szef który w tym czasie pukał do drzwi i dzwonił haha. I obiecałeś mu, że wymieszasz szambo przed wyjazdem hahaha i tego nie zrobiłeś L XD puszczanie pięknego lampionu w kształcie serca też było super! Tylko trochę mi nie pykło bo coś nie w odpowiednim momencie puściłam, a właściwie za długo trzymałam go, ale poleciał to jest najważniejsze, a to, że troszkę krzywo to już nic takiego xD. Najtrudniejszy a zarazem najpiękniejszy miesiąc naszego wspólnego życia. Krótko po powrocie śmigaliśmy na imprezę do Zuzki do Osielska, jechaliśmy mondim, w sumie nie wiem czemu, aaa chyba żeby mieć jak wrócić po prostu xD i nasze zatrzymanie się przed na jakiejś zapiekance czy czymś, Ty i tak wypiłeś sobie shandy chyba, albo w ogóle piwko jedno na początek? W każdym razie, ubrani tak samo, a toaletę również udało nam się zaliczyć, haha szaleństwo J)))
Użytkownik weandus
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.
Inni zdjęcia: Ja nacka89cwa... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24