Siemanko , własnie pisze z Oscarem który jest smutny ponieważ wyjerzdza na wakacje i musi zostawić psa na 12 dni . Szczerze. ? nie dziwie mu się... ;* . Ja osobiście sama nie mogłam se radzić z tym że za każdym razem jak gdziekolwiek wyjerzdzałam musiałam zostawiac Kokunie , ale gdy mi jak juz pisałam w czesniejszej notce zdechła , całkiem się załamałam to był cios prosto w serce , niektórzy ludzi mówią że nie ma prawdziwych przyjaciół , pies to jest najlepszy przykłąd na to że Ci  ludzie którzy tak gadają nie mają racji . Jak widze że psy są wygłodzone , pobite , czy co kolwiek zaczynam płakać , lecz wiekszość ludzi mówi że nie mam sumienia , serca czy uczuć , No ok może nie mam może mam nwm pierdole nie wnikam , Noo ale kurwa do cholery jasnej pies jest jak człowiek , też jest istotą żyjącą która także poczebuje miłości .!  Koce jej nie brakowało , miała jej sporo . Ostatnio mi się sniła z tego co wiem to znak ze dobrze jej tam gdzie jest , ale co z tego ze jej dobrze , tzn dobrze ze jej dobrze ale w dalszym ciągu mi jej brakuje . Rodzinna , znajomi , przyjaciele mówią ,, Z czasem Ci przejdzie , przyzwyczaisz się , zobaczysz ,, i co żadne z tych gówien się nie spedziło to tak jak człowiek ma doła , złamke czy coś a nagle ktoś wyjerzdza tej osobie z tekstem ,,będzie dobrze ,, nie ogarniam z kąd ona kurwa moze wiedziec czy będzie dobrze czy nie .!... Koka zawsze była przy mnie ,  zawsze  , do tej pory jak mam jakis problem czy coś i niechce go nikomu powiedzieć zamykam się w pokoju i w myslach pacząc chmury mówie wszytsko co we mnie siedzi i czuje się jak bym z nią gadała , tzn jak by mnie suchała , lecz i tak brakuje mi tych porannych wstawań z jej mordką na łużku ;) . Najlepsze jest to ze pare dni przed jej odejsciem była szcześliwa byłam z nią na działce biegałą , skakała i wgl i potem sie zaczeło ;( .Dobra nie bd to tego wracac .  Oscar , poprostu wyczymasz te 12 dni , wiem ze będzie cięszko ale wierze w Ciebie szczerze ; ) ; *

Zwijam bo chumorek się zjebał yoł .