photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 25 LIPCA 2012

dzień trzeci

 

 

dzień trzeci,niedziela 01.07.2012.


Po bardzo cieplej nocy (25 C na zewnatrz- w samochodzie kilka stopni więcej)nastał równie ciepły poranek, który rozpoczeliśmy spacerem i toaletą (darmową ! - czeska kupa kosztuje 2zł). Malownicze jezioro, bez tlumu ludzi, wzbudzało zachwyt. Śniadanie nad brzegiem wody, wróbelki w koło i cień drzew sprawiły,że zostaliśmy tutaj dłużej. Naszą sdzisiejsza atrakcją była gra w ringo, która jednak po pierwszych trzech rzutach w wodzie zakończyła się zatopionym ringiem, 2centymetrowa przejrzystośc wody sprawila,że poszukiwania, na szczeście z pozytywnym skutkiem, zajęły nam pół godziny. Kolejne zabawy z ringiem odbywały się przy publicznej toalecie, gdzie ludzie mieli jedyną i niepowtarzalną okazję dostać ringiem przed lub po skorzystaniu z WC.  Oprócz tego drzemaliśmy przykryci promieniami słońca na przemian z prysznicami, gdzie strumienie lodowatej wody chłodziły nasze ciała. W między czasie spotkaliśmy sobowtóra Tomka: przystojnego faceta z wyrazistymi koścmi policzkowymi : "O rany! jestem az tak przystojny?!" :). Ok 17:00 opuściliśmy jezioro.

Wjeżdżając do Słowenii napotkaliśmy bramki z winietami : "hurra!tutaj możemy je nabyć!"-pomyśleliśmy- było to jednak złudne, bramki okazały się kontrolą winiet, na szczęście udało nam się.. Jednak po pierwszych bramkach były kolejne, a po kolejnych kolejne,a każda bramka (jak zauważyliśmy przy trzeciej) miała kamerę, więc przy reszcie bramek pozostało nam tylko się ładnie uśmiechać do zdjęcia. 

Zważywszy,że finał euro trwał już dobre pół godziny- postanowiliśmy poszukać miejsca, gdzie możemy ten mecz zobaczyć. Miasto do którego zjechaliśmy okazało się nie tylko dobrym miejscem na obejrzenie meczu ( piwo 0,5l tylko 2,5E, drugie- 1,90E ) ale i świetną bazą noclegową :)- w koło las, pole kukurydzy i dziki!-dlatego też wieczorna toaleta zakończyła się na wypłukaniu zębów.

 

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika wdrodzenalazurowe.