Lexi była strasznie konsekwentna w dążeniu do swoich celów. Jedynaczka, rozpieszczana przez rodziców i dziadków zawsze dostawała to, czego chciała. Tylko w dwóch przypadkach zdarzyło się inaczej, ale to Lexi przestało na tym zależeć. Mowa o taekwondo, o którym zapomniała tak szybko, jak usłyszała. Drugą rzeczą było posiadanie chomika. Właściwie to jego posiadanie nie wchodziło w grę od początku. Jej mama bała się myszy i wszelkich podobnych zwierząt. Po drugie, jak zadbana dziewczynka, którą wyręczano we wszystkim, miała czyścić klatkę zwierzaka? Rączki miała gładkie jak aksamit, paznokcie równo przycięte, a całe ciało pokryte było delikatną opalenizną. Nigdy nie musiała ciężko pracować w sensie fizycznym, bo uczyła się dość sporo. Nie miała talentu muzycznego, nie była dobra w grach i sportach, pozostała jej tylko nauka. Nie mylcie jej z kujonem, była bardzo inteligenta i umiała to wykorzystać. Każdy kto ją znał mógł to przyznać. Zawsze miała gotową odpowiedź i na każdy temat można było z nią rozmawiać. Lexi zdawała sobie sprawę ze swoich umiejętności i to stanowiło jej ogromny atut. A fakt, że wiedziała czego chce stawiał ją na wygranej pozycji. Teraz wystarczy trochę zdolności manipulacyjnych i zaczyna swoją przygodę. Najpierw przekona tatę, potem będzie z górki. To najważniejsze zadanie, później wszystko zależy od niej. Tak, Lexi miała własny plan na swoje życie i oczywiście nie mogła pominąć trudności wykonawczych. Taka perfekcjonistka musiała zadbać o każdy szczegół, przecież nie mogła pozwolić, żeby cokolwiek poszło nie po jej myśli. Mieszkając w swoim domku na przedmieściach miało bardzo dużo czasu na przemyślenia i... uważną obserwację życia codziennego jej sąsiadów.