Tak się cieszę! Jak cholera! ;d Myślałam, że na wadze tak samo jak wczoraj ukaże się 53 kg, przez te pączki i wszystko... Ale ja się trzymałam twardo i wieczorem (nawet po tym ogromnym obiedzie u babci ; /) nie jadłam zbyt wiele prócz jabłka, czy wypicia herbaty. I tak dzisiaj zobaczyłam 52,4 : ) Plan, aby za tydzień było 49 może się nie udać, bo może wyjść na wadze zwyczajnie mniej, pod warunkiem, że będę się dalej trzymać zasad. Dzisiaj próba w kościele przed jutrzejszym graniem, potem spotkanie klubu i trzeba będzei odnieść koleżance książki. No tak... Jeszcze dokończyć lekcje i wysprzątać łazienkę... To dobrze, że jest co robić ; )
Bilans:
ś;płatki (ok. 130 kcal)
IIś;herbata (ok 40 kcal)/kawa (ok 2 kcal)
o:pomirodowa (ok 150 kcal)
p:jabłko (50 kcal)
k:herbata (ok 40 kcal)
razem 410/372 kcal
Chudego ;*