Jest juz niezle. Zaluje strasznie ze nie moge znalezc zdjec sprzed diety :( Pewnie zostaly usuniete jak sie zniszczyla karta sd bo glupia Doma nie zgrywala ich regularnie a nikt nie umie tego odzyskac. :((((
wiem ze do perfekcji jeszcze daleka droga. ale tu mamy jakies 73,5 kg, a jak zaczynalam bylo 96 kg. takze i tak jestem dumna, mowcie co chcecie :) i kocham czerwien i moja szminke <3
nie pisalam bo ogolnie z czw na pt spalam 3 godziny bo uczylam sie na egzamin. w piatek, czyli. hm.. zaraz zaraz wczoraj, nie ogarnialam zycia w ogole.. jechalam jeszcze 200 km z olsztyna do gdyni. nie wiem jak to zrobilam.. serio..
wczoraj znow malo jadlam, bo tylko o 5 rano 2 kromki razowego z twarogiem, o 13 kurczaka z warzywami na patelnie i o 18 pomidorowa z ryzem, dzis nie lepiej, o 9 2 kromki razowego z wedlina, o 15 rosol (mamusia zrobila <3) z makaronem i o 18 2 kromki razowego z twarogiem.. tak wiem wiem, chleb na noc, zla Doma, oj zla. ale minelo juz 5 godzin nie jest zle. mam jakas jazde na twarog ostatnio heh...
ale musze sie ogarnac.. jem za malo.. za malo.. za malo.. skonczy sie bulimia i glodowkami jak kiedys.. i potem M powie "a nie mowilem?!" a to najgorsze. yhh.. ale jakos nie potrafie sie zmusic.. nie mam apetytu.. albo tak sobie wmawiam.. hm.