to moja ostatnia historia dla was, i'm outta here, bitches. po trzech latach bycia tu, znudziło mi sie.
zresztą, mam ostatnio za dużo wyświetleń, not supposed to be like this. wole ciszę i spokój.
wszyscy ludzie tacy sami. uwielbiają ploteczki, soł słit. problem w tym, że nikt nigdy nie pamięta, żeby sprawdzić, czy ta ploteczka jest prawdziwa. ale no przecież, jak mogłam zapomnieć! dwulicowcy i szuje nie potrzebują potwierdzenia, czyż nie..?
zostawiam tego pbl, a ludzie, którzy tak namiętnie czytali wszystkie notki - get a life and mind your own fucking business.
uśmiechy, żarciki, srutututu, a później obrabianie dupki, love it.
żeby nie było, że tak negatywnie kończe:
pozdrawiam wszystkich miłych i dobrych ludzi. : )
aaa.. i udanych walentynek.