PRAGUE.
Pobudka o 3 - bezcenne.
Masa jedzenia, 5 godzin jazdy. Genialnie było.
Dużo ludzi, zabytki i słońce! *.*
Pamiątki zakupione, prezenty też.
Beka, peace, yolo.
Pomnik, który po jego dotknięciu spełnia życzenia. Mam takie jedno. Może się spełni *o*
Może następna do Wiednia.Czekamy.
Chcę ciepło i wakacje z nimi *.*
Ciszę, drętwość i obojętność
definiuję jako słabość.
Odwagą nazywam głowę.
Może spuszczoną, lecz
głośno wypowiadającą,
szczere, poukładane i
rozsądne słowa.