,,Trudno mi w ogóle myśleć o jakiejś rzeczywistości po kwarantannie. Nie myślę teraz o zespole, uciekam od muzyki. Zajmuję się nią codziennie, teraz ten czas traktuję jak odpoczynek. Czytam, uprawiam yogę. Szanuję, że dziewczyny proponują, żebyśmy coś muzycznego robiły podczas kwarantanny. Wymyślają challenge, pisanie piosenek. To ich sposób, żeby sobie radzić z tym, co się dzieje. Dla mnie to rozpaczliwa próba życia jakby wszystko było okej, zarzucania się obowiązkami, żeby nie mieć poczucia, że się nic nie robi. To, w moim odczuciu, życie w iluzji''
,, Nie wiem, co będzie z nami po kwarantannie, na pewno to zależy od tego, jak długo będzie ona trwała, jak świat się po niej zmieni. Mam nadzieję, że dokona się jakieś przewartościowanie w nas, jako ludziach i artystkach.''
,,Kwarantanna pokazała mi, że tylko razem jesteśmy coś warte. Może to strasznie ostre słowa, ale obecnie tak uważam. Razem gramy fajnie, mamy na tyle różnorodne spojrzenia na muzykę, że ta mieszanka na próbach i scenie działa, i ją uwielbiam. Obecnie kiedy jako zespół jesteśmy rozdzielone, mam wrażenie, że brak nam sił. Że gdybyśmy były razem, to grałybyśmy, pięły się w górę, nagrywały autorskie utwory w studio i podbijały właśnie stacje radiowe. Teraz nie ma o tym mowy. ''
,, Szczerze mówiąc nasz zespół na odległość trochę przestaje mieć rangę zespołu a zaczyna być po prostu grupą kobiet. W sensie, jesteśmy ze sobą zżyte i w ogóle, ale nasza siła jako zespołu opiera się głównie na próbach, na aktywnym graniu. W sytuacji w jakiej się teraz znajdujemy straciłyśmy ten jeden element, który trzyma naszą muzykę w garści, bo jak widać ciężko jest nam się zmotywować do stworzenia czegoś teraz. Nie wiem, czy reszta tak to czuje, ale ja widzę to po sobie. Jak mamy normalnie, regularnie próby, to coś tam zawsze na nie zrobię (chociaż wiadomo, czasami nie wychodzi). Mam też motywację, żeby uczyć się i rozwijać w domu - bo jest to atutem dla zespołu. Teraz, kiedy nie mam właściwie żadnego celu, bo nie gramy, nie mamy prób, to zwyczajnie nie chce mi się, nie mam motywacji, żeby coś w domu robić. Jeżeli chodzi o to, jak nas sobie wyobrażam po zarazie. Jestem spokojna. Wiem, że jak tylko zaczniemy się regularnie spotykać, wszystko wróci do normy. Wiadomo, ciężko będzie z terminami na koncerty, ale mamy od czego zacząć''
Co myślę ja? Że jak już raz odnalazłyśmy wspólną melodię, to żadna epidemia nam nie przeszkodzi. Znamy się i wiemy, że każdej zależy na nas tak samo. W sytuacjach kryzysowych kierujemy się rozsądkiem, ale i naszą niezawodną intuicją.
19 KWIETNIA 2020
18 KWIETNIA 2020
18 KWIETNIA 2020
18 KWIETNIA 2020
9 KWIETNIA 2020
photoblog
12 MAJA 2016
Inni zdjęcia: One unseeme... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24